Wzmacniacz SE na lampie 6S33S w wersji "na desce"
- Szczegóły
- Kategoria: Wzmacniacze
- Opublikowano: sobota, 02 maj 2020 20:48
- Super User
- Odsłony: 3454
Grzegorz "gsmok" Makarewicz, Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. (opracowanie z 2006r. nieco uzupełnione)
Od dłuższego czasu nosiłem się z zamiarem wykonania wzmacniacza na słynnym "diabełku" czyli lampie 6S33S. Słyszałem o tej lampie wiele wzajemnie sprzecznych opinii. Jako podstawową wadę wymienia się niestabilność w czasie jej parametrów. Pływanie prądu anodowego podczas pracy nie wygrzanej lampy jest stałym tematem prawie każdego forum dyskusyjnego poświęconego lampom elektronowym. Przy całej swej chimeryczności lampa ta w tajemniczy sposób przyciąga konstruktorów. Dlaczego? Nie wiem. Pewnie każdy, kto na niej coś zmajstrował miał własne powody. Jeśli chodzi o mnie to powodów jest kilka. Wymienię jeden - ta lampa fajnie się prezentuje, no i te różki - miodzio!!!
Jakiś czas temu usłyszałem od znajomego, że jego znajomy widział u swojego znajomego prosty wzmacniacz na lampie 6S33S. Podobno brzmiał rewelacyjnie. Ten mój znajomy postanowił zrobić sobie taki sam wzmacniacz i w tym celu pozyskał schemat układu wzmacniacza. Schemat przeleżał sobie dwa lata, aż wpadł z kolei w moje ręce. W konstrukcji układowej wzmacniacza nie ma żadnych rewelacji. Takich schematów można znaleźć w Internecie wiele. To nie jest jednak według mnie wadą dla kogoś kto chciałby zbudować wzmacniacz według sprawdzonego układu.
Troszkę pod naciskiem wymienianego już dwa razy znajomego postanowiłem posłuchać osobiście wzmacniacza na 6S33S. Nieco czasu zabrało mi zebranie niezbędnych elementów, ale w końcu przystąpiłem do pracy.
Czytaj więcej: Wzmacniacz SE na lampie 6S33S w wersji "na desce"